Ks Polonia Hyżne - ŁKS Orzeł Wysoka Łańcucka


Ks Polonia Hyżne
Ks Polonia Hyżne Gospodarze
2 : 9
2 2P 9
0 1P 0
ŁKS Orzeł Wysoka Łańcucka
ŁKS Orzeł Wysoka Łańcucka Goście

Bramki

Ks Polonia Hyżne
Ks Polonia Hyżne
90'
Widzów:
ŁKS Orzeł Wysoka Łańcucka
ŁKS Orzeł Wysoka Łańcucka
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Ks Polonia Hyżne
Ks Polonia Hyżne
ŁKS Orzeł Wysoka Łańcucka
ŁKS Orzeł Wysoka Łańcucka
Brak danych


Skład rezerwowy

Ks Polonia Hyżne
Ks Polonia Hyżne
ŁKS Orzeł Wysoka Łańcucka
ŁKS Orzeł Wysoka Łańcucka
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Ks Polonia Hyżne
Ks Polonia Hyżne
Imię i nazwisko
Tomasz Chrapek Trener
Rafał Bukała Opieka medyczna
Andrzej Prokop Kierownik drużyny
ŁKS Orzeł Wysoka Łańcucka
ŁKS Orzeł Wysoka Łańcucka
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Polonia Hyżne

Utworzono:

08.09.2019

Już przed pierwszym gwizdkiem widzieliśmy, że to spotkanie nie będzie należeć do łatwych, jednak takiego wyniku chyba nie spodziewał się nikt. Stać nas było łącznie na 30 minut dobrej gry. Pozostały czas to niestety dramat. Brak konsekwentności w grze, brak sił, brak pilnowania swojej pozycji, brak pomysłu... Orzeł wykorzystał wszystkie swoje atuty i nasze słabości, wysoko wygrywając to spotkanie. Orzeł rozpoczął dokładnie tak jak się tego spodziewaliśmy, grając wysoko, szybko przejmując piłkę stwarzał sobie sytuacje. W 22 minucie było już 0:3 (14`Witek, 16`,22`Bróż), Wysoka nieco zwolniła tempo i nasza drużyna nieco przejęła inicjatywę. W 40 minucie bramkę zdobył Mateusz Nahirny dając sporo nadziei przed drugą połową spotkania. Druga połowa rozpoczęła się równie dobrze, gdyż w 53 minucie bramkę kontaktową zdobył Karol Szura. Gra wyglądała obiecująco. I stało się... nasi zawodnicy stanęli. Od 60 minuty nie mieliśmy do powiedzenia w meczu zasadniczo już nic. Rozpoczęła się kanonada strzelecka ORŁA. Kolejno Witek, Midura, Wikowicz, Sroczyk i dwa razy Gątarski trafili do naszej siatki. Linia naszej obrony nie dawała rady odeprzeć szybkich ataków przeciwnika. Trzeba przyznać, że wynik mógł być znacznie wyższy, jednak kilkoma dobrymi interwencjami wykazał się nasz bramkarz. Zawodnicy z pola zbyt mocno ruszyli do ataku nie mając sił na szybkie powroty. Odsłonięcie całej własnej połowy było wodą na młyn dla drużyny z Wysokiej. Czego zabrakło? Zabrakło nam po prostu argumentów sportowych, ambicji i woli walki do końca, a może po prostu sił. Przebieg spotkania pokazał iż możemy walczyć jak równy z równym, jednak wytrzymałość, kondycja i koncentracja nadal przemawiają przeciwko nam.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości